„Dziecko życzliwe to dziecko szczęśliwe”
Życzliwość to inaczej serdeczność, przyjazne usposobienie, przychylność (wobec siebie i innych), uprzejmość. Nie można zdecydować, że jednego dnia będziemy życzliwi, a drugiego sobie odpuścimy. Szczera postawa życzliwości jest sposobem bycia, jest świadomą decyzją i wewnętrzną postawą opartą na przekonaniu, że warto być dobrym człowiekiem. Bycie życzliwym wymaga od nas pewnej wewnętrznej dyscypliny i stania na straży własnych przekonań.
Życzliwość, umiejętność okazywania dobrych uczuć to świetny posag na przyszłość.
Dziecko nie przychodzi na świat z umiejętnością pomagania. Ale można je tego nauczyć. Wystarczy wzmacniać te zachowania, podczas których dziecko robi coś dobrego dla innych. I choć pomagamy bezinteresownie, uwrażliwienie na cudze problemy może przynieść wymierne korzyści. Bo empatia, życzliwość, wrażliwość służą budowaniu więzi między ludźmi. Dzieci, które nie przechodzą obojętnie obok cudzego nieszczęścia, lepiej odnajdą się w społeczeństwie jako dorośli niż te, z których wyrosną egoiści.
Pomaganie innym – krok 1
Niemowlęta i dzieci do 2–3. roku życia mogą posmutnieć, np. gdy płacze inne dziecko, ale nie jest to objawem prawdziwej empatii. Dzieci w tym wieku skupiają się na sobie. Przedszkolaki także postrzegają świat przez pryzmat własnych potrzeb, a potem z tego wyrastają. Trzylatek jest w stanie zrozumieć uczucia innych. Przytuli zapłakaną koleżankę, okryje tatę kocem, gdy drzemie na kanapie. Cztero-, pięciolatek lubi przygotowywać prezenty dla bliskich, i potrafi się dzielić. Ale pod jednym warunkiem: takie dziecko musi brać z kogoś dobry przykład!
Pomaganie innym – krok 2
Jeśli malec widzi, że oddajesz ubrania potrzebującym, że kupujesz produkty spożywcze i zostawiasz mąkę, mleko i olej w koszu wyłożonym w sklepie w ramach akcji przedświątecznej zbiórki żywności, takie zachowania będą dla niego oczywiste. Dwu-, trzylatka możesz próbować włączać w takie akcje charytatywne, zaproponować, aby pomógł ci np. wybrać niepotrzebne już ubrania i zabawki.
Szacunek dla starszych. Można powiedzieć, że wysysa się go z mlekiem mamy, a dokładnie przez podglądanie, jak rodzice traktują swoich rodziców i innych ludzi. Przeprowadzasz ociemniałą osobę przez przejście dla pieszych, pomagasz sforsować schody człowiekowi na wózku inwalidzkim – takie zachowania nie umkną uwadze małego obserwatora. W przyszłości ustąpienie miejsca starszej pani w tramwaju nie powinno mu sprawić kłopotu. Przy okazji takich działań tłumacz dziecku, po co to wszystko: babci trudno jeździć autobusem, więc zawieziemy ją autem, dzieciom z domu dziecka będzie ciepło w kurtce z której wyrosłeś itp.
Pomaganie innym – krok 4
Rozmowy o cudzym nieszczęściu mogą dzieci przestraszyć, jeśli nie prowadzisz ich z wyczuciem. Poczekaj, aż dziecko samo zacznie zadawać pytania. Gdy widzi, jak wrzucasz pieniądze do puszki przeznaczonej na pomoc innym, prędzej czy później zapyta, dlaczego to robisz. Odpowiedzi dostosuj do wieku dziecka: przedszkolakowi wyjaśnij, że nie wszystkie dzieci mają piękne zabawki i własny dom, dlatego im pomagasz.
Pomaganie innym – krok 5
Spokojnie opowiedz, na czym polega niepełnosprawność, dlaczego niepełnosprawni szczególnie potrzebują wsparcia – możesz przeczytać dziecku książeczkę, która dotyczy tego problemu. Może rozwiązaniem byłoby zapisanie dziecka do przedszkola integracyjnego, aby ten problem oswoić.
Pomaganie innym – krok 6
Małe dzieci przywiązują wagę do tego, co do nich należy, i nie ma w tym nic dziwnego. Mają prawo mieć swoje ulubione zabawki, przytulanki i wcale nie muszą się nimi dzielić. Nie zmuszaj kilkulatka, aby oddał dzieciom niemowlęce książeczki, bo przecież teraz czytacie już takie dla przedszkolaków. Możesz to tylko zaproponować. Zachęcaj go, by dostrzegał potrzeby innych, chwal, gdy narysuje dla ciebie laurkę, nie odmawiaj, gdy daje ci kawałek swojej ulubionej czekoladki.
Bądź dla dziecka wzorem, pamiętając, że idzie ono za przykładem tego, co robisz, a nie tego, co mówisz o należytym zachowaniu. Dziecko bacznie cię obserwuje i uczy się sposobu, w jaki traktujesz sam siebie i odnosisz się do otoczenia. Bycie życzliwym dla dziecka zawiera w sobie zatem bycie życzliwym dla siebie i innych. (…) Dziecko potrzebuje opiekunów odpornych psychicznie, będących dla niego prawdziwym oparciem. Nie jest to związane z egoizmem rodziców, ale ze zrozumieniem kierunku zależności bycia empatycznym i wrażliwym wobec innych.
Oto kilka propozycji wspólnych zabaw dla rodziców małych dzieci (od 3 do 6 lat), które kształtują postawę życzliwości:
Kilka dobrych życzeń
To ćwiczenie warto wykonywać jak najczęściej. Jest proste, przyjemne i pomaga budować/wzmacniać bezpieczną, pełną zaufania więź z dzieckiem.
Siadamy naprzeciwko siebie. Plecy wyprostowane. Kładziemy obie dłonie na klatce piersiowej w okolicy serca. Przymykamy oczy. Wypowiadamy na głos życzenia dla siebie, np.:„Życzę sobie szczęścia. Życzę sobie zdrowia. Życzę sobie miłości. Życzę sobie spełnienia marzeń”. Następnie otwieramy oczy, kładziemy jedną dłoń w okolicy serca dziecka, a dziecko kładzie swoją dłoń w okolicy naszego serca. Spoglądamy sobie w oczy. Możemy wsłuchać się w bicie naszych serc. Teraz składamy życzenia sobie nawzajem: „Życzę Ci szczęścia. Życzę Ci zdrowia. Życzę Ci miłości”. Na koniec przytulamy się i wypowiadamy wspólne życzenia: „Życzę nam szczęścia. Życzę nam zdrowia. Życzę nam miłości”.
Treść życzeń możemy modyfikować w zależności od potrzeb.
Bańki dobrych życzeń
Do wykonania tego ćwiczenia potrzebujemy baniek mydlanych. Zapraszamy dziecko do zabawy, w której wyobrażamy sobie, że każda bańka mydlana to dobre życzenie, które wędruje w świat, by się spełnić. Im więcej będziemy dmuchać, tym więcej życzeń się ziści.
W tej praktyce wykorzystujemy oddech. Ćwicząc silny, długi wydech, uruchamiamy parasympatyczny układ nerwowy odpowiedzialny za stan relaksu, dlatego zabawa w bańki dobrych życzeń to również świetny sposób na ukojenie nerwów.
Wieczorna wdzięczność
Uczucie wdzięczności wzmacnia w nas życzliwość. Im więcej dobra i piękna dostrzegamy wokół, tym łatwiej przychodzi nam dzielić się takimi wartościami z innymi. Dlatego praktykowanie wdzięczności to prosty sposób na wzmacnianie w sobie serdeczności i empatii.
Wieczorem, tuż przed zaśnięciem, warto porozmawiać z dzieckiem na temat tego, za co jesteśmy dziś wdzięczni. Co takiego wydarzyło się w ciągu dnia, że wywołało na naszych twarzach uśmiech, wzbudziło radość, odegnało złe myśli. Możemy być mile zaskoczeni odpowiedziami dziecka, jego perspektywą i spostrzeżeniami. Takie rozmowy otwierają przestrzeń zaufania i szczerości oraz dają możliwość bliższego poznania siebie i dziecka.
Życzliwa postawa wobec siebie i otoczenia jest kluczem do satysfakcjonującego życia. Jeśli nie dane nam było doświadczać życzliwości we wczesnych latach życia, możemy spróbować zatroszczyć się o siebie teraz, krok po kroku, we własnym tempie. Poprzez takie zachowanie, wzmocnione wspólną praktyką, uda nam się „zarazić” życzliwością własne dzieci.
Opracowanie
Agnieszka Kasperek